Autor "Modlitwy Celtów" dokonał tego, co wydawało mi się nieosiągalne - uchwycił prawdziwego ducha celtyckiego chrześcijaństwa. Znalazł most łączący stare i nowe, potrafi tak jak mnisi Irlandii, Walii i Szkocji dostrzec w pogańskich symbolach zapowiedź Dobrej Nowiny. Dzięki tej książce wielu z nas po raz pierwszy pozna, co to wiara radosna, bezwarunkowa i kreatywna. Być może wreszcie dostrzeżemy "nieskończone światło", "miłość aniołów", wiatr, który "wspomaga od pleców" i "błogosławieństwo wielkich deszczy" - dary Chrystusa.
dr Ryszard Bulas - pracownik naukowy Katedry Historii i Sztuki Starożytnej i Wczesnochrześcijańskiej KUL