close

Hitler założycielem Izraela?

Hitler założycielem Izraela?

Kod: B03779
Status: Dostępny
25.00 zł
„Eichmann wspominał a nie ma powodów, by mu nie wierzyć że Żydzi znajdowali się nawet wśród szeregowych członków SS. choć sam fakt żydowskiego pochodzenia takich ludzi jak: Heydrich, Mikh, Hans Franki in. był sprawą ściśle poufną wiedziała o tym jedynie garstka ludzi...” (Hannah Arendt, Eichmann w Jerozolimie, ZNAK, Kraków 1987, s.228). Z biegiem lat o tych faktach dowiadywały się coraz szersze rzesze ludzi, tak jak w niedalekiej przeszłości o zbrodni katyńskiej i tych, którzy za nią stali wiedziało wbrew oficjalnej propagandzie każde polskie dziecko już w szkole podstawowej. Dzisiaj o licznych Żydach wśród notabli III Rzeszy Niemieckiej oraz o finansowaniu partii hitlerowskiej przez te same żydowskie banki, które wcześniej finansowały Lenina, Trockiego i Stalina otwarcie mówi się wśród badaczy historii najnowszej. Niemniej informacje te nadal wzbudzają emocje i dodatkowe komentarze typu: „Zamierzano całkowicie wyniszczyć europejskich Żydów. Wykonawcą tego był jeden z najbardziej wpływowych nazistów, szef policji bezpieczeństwa i SD, SSobergruppenfahrer, kierownik Głównego Urzędu Bezpieczeństwa SS, Heydrich, który sam, choć brzmi to niewiarygodnie i zarazem straszliwie, był w 50 % potomkiem żydowskiego narodu, czyli półżydem „. (Otto Ogiermann, Do ostatniego tchu, EDITIONS DU DIALOGUE, Paryż 1983, s.72). Dla nas nie brzmi to ani niewiarygodnie, ani straszliwie. Takie są fakty, a z faktami się nie dyskutuje. Hennecke Kardel przytacza w trzymanej przez Państwa książce wiele faktów pozornie już dziś powszechnie znanych, ale pierwszy raz w polskim przekładzie, w jednym miejscu zgromadzonych i wydanych. Ilość poważnych źródeł, do których dotarł Autor, sprawin, że książka broni się sama i jest inspiracją do dalszego studiowania poruszonych tutaj spraw. Niewątpliwie jest ona godnym uwagi uzupełnieniem naszej wiedzy na temat Adolfa Hitlera i jego Tysiącletniej Rzeszy. Praca ta, pisana przez niemieckiego autora, nie pozbawiona jest niemieckiej optyki wydarzeń, niekiedy trudnej do przyjęcia dla polskiego czytelnika. Ale jest to dodatkowy atut i zaleta tej książki, gdyż nieczęsto możemy zapoznać się z tak wnikliwą, choć pisaną z niepolskich pozycji, analizą pewnych faktów z historii najnowszej. Taką arcyciekawą próbą całościowego spojrzenia na fenomen Żydów czynnie współtworzących najbardziej chyba antyżydowski system w historii jest niniejsza pozycja. Twórca idei syjonistycznej Teodor Herzl sugerował w 1896 roku w swojej programowej broszurze Der Judenstaat (Państwo Żydowskie), iż nie mogło być mowy o narodzeniu się politycznego syjonizmu bez antysemityzmu. Dlatego później jego uczniowie nieraz uciekali się do antysemickich prowokacji, aby integrować ogół Żydów wokół często niepopularnej wśród nich idei syjonistycznej. Niemiecki badacz historii najnowszej Hennecke Kardel stawia w niniejszej książce tezę podobną - choć dalej idącą, że bez dojścia w demokratycznych wyborach Hitlera do władzy w Niemczech i rozpętania przez niego antysemickiej nagonki, a później t.zw. „Ostatecznego Rozwiązania” kwestii żydowskiej nie powstałaby w tak krótkim czasie polityczna koniunktura dla zrealizowania syjonistycznych planów - odbudowy po wiekach diaspory Państwa Izrael. Nas Polaków te fakty, połączone przez Autora w całość nie szokują, gdyż niejednokrotnie mogliśmy zetknąć się z tą niczym nie uzasadnioną sympatią Żydów w stosunku do naszych wrogów: Niemiec i komunizmu. Było tak w czasie I wojny światowej i wojny z bolszewikami w 1920 roku. w 1939, gdy Żydzi witali bramami triumfalnymi nie tylko oddziały Armii Czerwonej, ale także i Wehrmachtu, a przecież i współcześnie, gdy oskarżani jesteśmy o autorstwo Holocaustu. Wzajemna miłość niemiecko-żydowska trwa natomiast przez wieki, tak że nawet po brawurowej akcji Mossadu z 11V. 1960 roku porwania z Argentyny hitlerowskiego zbrodniarza wojennego żydowskiego pochodzenia Adolfa Eichmanna i po pokazowym procesie, na którym skazano go na śmierć, odezwały się w Izraelu głosy w jego obronie. Na przykład słynny filozof i pisarz żydowskiego pochodzenia, znawca chasydyzmu Martin Buber nazwał egzekucję Eichmanna „błędem o wymiarach historycznych „ gdyż jego zdaniem powstała sytuacja mogła „przyczynić się do wymazania winy odczuwanej przez wielu młodych ludzi w Niemczech Jaki interes ma żydowski intelektualista w przezwyciężaniu poczucia winy, w której wychowuje się urzędowo niemiecką młodzież od czasu II wojny światowej? Gdzie jest sens historii, w której na scenie naprzeciw siebie stają potęgi inspirowane przez de facto te same idee, gdyż ezoteryczne źródła nazizmu nie różnią się specjalnie od ezoterycznych źródeł syjonizmu? Po której stronie powinniśmy w historii stawać, gdy tak jak w H wojnie światowej mamy do wyboru antychrześcijańskie potęgi: narodowo-socjalistycze Niemcy, komunistyczną Bolszewię, masoński Zachód. Wydaje się, iż jedyną receptą jest po prostu pozostać sobą, aby i inni sobą pozostać mogli. Nasze czasy bowiem - jak pisał zmarły niedawno działacz i ideolog narodowy Wojciech Wasiutyński – są czasami odrodzenia tożsamości oraz uczuć narodowych i religijnych, a nie jak chcieliby niektórzy końcem religii i nacjonalizmu. Dlatego musimy pogodzić się z paradoksami historii tym, że polskie Ziemie Zachodnie powróciły do Polski także dzięki Stalinowi, a Państwo Izrael tak szybkie powstanie po H wojnie światowej zawdzięcza także Hitlerowi.

OPRACOWANIE GRAFICZNE:

TŁUMACZ:

TYTUŁ ORYGINAŁU:

JĘZYK WYDANIA:

MIEJSCE WYDANIA:

ROK WYDANIA:

1996

ILOŚĆ STRON:

224

OPRAWA ORYGINALNA:

STAN:

średni

SKŁAD:

224

©AUTOR:

©WYDAWNICTWO:

ISBN:

83-86445-02-5

KOD:

B03779

TYTUŁ:

Hitler założycielem Izraela?

ILOŚĆ:

1.00