11 marca 1977 roku w późnych godzinach popołudniowych, opuszczając przedsionek ekskluzywnego hotelu w Beverly Hills, Napoleon został zatrzymany przez dwóch nie znajomych mu osobników. Obydwaj mieli na sobie standardowe ubrania, przedstawiali się jednak jako funkcjonariusze miejscowej policji i pokazali reżyserowi oficjalny nakaz aresztowania. Amerykańska prasa podaje, że Napoleon protestował ostro i zdecydowanie, nie mając rzekomo zielonego pojęcia, o co tu w ogóle może chodzić. Do diabła! Nie jest kryminalistą, tylko wybitnym filmowcem. Nie okradł nikogo, nie zabił, nie ma poza tym czasu na żadne przesłuchania, gdyż spieszy się na spotkanie z kilkoma wybitnymi osobistościami. Policjanci zignorowali wszelako owe odruchy buntu i nie zważając na gawiedź gromadzących się już w hotelowym foyer, przycisnęli ofiarę do ściany, aby zrewidować ją szybko i dokładnie.
[Krajowa Agencja Wydawnicza, Łódź 1988]